czwartek, 28 lipca 2016

Marek Ast

Źródło: Wikipedia.
Autor: Adrian Grycuk.
Klasyfikacja: Szkodniczek obstrukcyjny z rodziny ciemięgowatych.
 
Opis: Wygląd spłoszony i zagubiony. Cecha charakterystyczna: w chwili zagrożenia potrafi udawać martwego lub ogłosić 5 minut przerwy.

Pochodzenie i ewolucja: Kariera polityczna Marka Asta pokazuje, że brak talentu można do pewnego stopnia skompensować wytrwałym, cichym uporem i zdolnościami przystosowawczymi. Dowodzi tego nienaganny szlak bojowy – z Porozumienia Centrum wprost do PiS-u; wieloletnie burmistrzowanie w Szlichtyngowej – najmniejszym mieście województwa lubuskiego; wreszcie przytulna nisza ekologiczna w Sejmie, zasiedlana przez Marka Asta już trzecią kadencję. Wydawałoby się, że sztukę wtapiania się w otoczenie poseł Ast opanował do perfekcji i że dożyje swoich dni w zaciszu sali sejmowej, przez nikogo nie niepokojony i nie niepokojąc innych interwencjami ani interpelacjami. Niestety zwycięstwo wyborcze PiS-u w roku 2015 wyrwało go ze stanu utajonej wegetacji i postawiło przed nim nowe zadania, z których próbował się wywiązać tak, jak potrafi, czyli brnąc od wpadki do wpadki.

W Sejmie VIII kadencji Marek Ast został przewodniczącym Komisji Ustawodawczej. Komisja ta zajmuje się między innymi sprawami związanymi z Trybunałem Konstytucyjnym. Z tego powodu 9 grudnia 2015 poseł Ast stanął przed Trybunałem, aby bronić stanowiska PiS-u w sprawie konstytucyjności zapisów nowelizacji ustawy o TK. Kompetencje prawnicze Asta zderzyły się z wiedzą sędziów niczym Titanic z górą lodową. Do historii przeszła reakcja na pytanie, skąd poseł Ast zaczerpnął informację, że kadencja prezesa TK trwa 9 lat. Po wymownie długiej chwili gorączkowego kartkowania dokumentów poseł zdołał jedynie wyjąkać: „Jeżeli pan sobie, eee... to znaczy Wysoki Trybunał, yyy... raczy mi ten przepis przypomnieć, to...” Tu zapadła cisza. „Dziękuję, panie pośle – odparł sędzia Tuleja. – Nie ma takiego przepisu.”

Wreszcie 21 grudnia Komisja Ustawodawcza przedświątecznym rzutem na taśmę rozpatrzyła poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o TK autorstwa PiS-u. O mały włos posiedzenie zakończyłoby się katastrofą. Przewodniczący Ast zagubił się kompletnie i poddał pod głosowanie wniosek opozycji o zawieszenie obrad aż do nowego roku w chwili, gdy PiS nie miał zapewnionej większości obecnych członków komisji. A było to tak:
Przewodniczący poseł Marek Ast (PiS): Kto jest za ogłoszeniem przerwy? (12) Kto jest przeciw? (11)
Głosy z sali: Brawo, jest przerwa! [do 7 stycznia 2016].
Przewodniczący poseł Marek Ast (PiS):  Ogłaszam 5 minut przerwy.

Bóg wie, jak tragicznie skończyłoby się to dla posła Asta, gdyby nie przytomność umysłu Stanisława Piotrowicza, który nadzorował poczynania roztrzęsionego kolegi i z zimną krwią przeforsował – wbrew wszelkim zasadom, pod wyssanym z palca pretekstem – reasumpcję nieudanego głosowania. Protesty opozycji nie zdały się na nic. Co prawda Marek Ast najadł się wstydu, jawnie łamiąc regulamin, a media odmieniały słowo „hucpa” przez różne przypadki, ale przecież lepsza chwila wstydu niż rózga od prezesa pod choinkę.

Obecna szkodliwość: Siłą Marka Asta jest jego nieporadność i dezorientacja. Dukając, nie kończąc zdań i patrząc w dal nieobecnym wzrokiem, rozbraja adwersarza, który nie ma sumienia kopać leżącego. Zarazem chaos, który powstaje tam, gdzie zjawia się poseł Ast, jest wygodną zasłoną dymną dla manewrów dywersyjnych. Wymaga to jednak obecności szczwanego lisa pilnującego, żeby Marek Ast znowu czegoś nie schrzanił. W tej roli, jak wspomniano powyżej, idealnie sprawdza się Stanisław Piotrowicz.

Cytaty:
  • Nic nie mogę, bo jestem w opozycji. [dyżurne wyjaśnienie niewielkiej aktywności w Sejmie przed rokiem 2015]
  • Nie zgadzam się z pańską interpretacją. Odbieram panu głos. [do posła Roberta Kropiwnickiego (PO), zwracającego uwagę, że posiedzenie Komisji Ustawodawczej 21 XII 2015 zostało zwołane z naruszeniem regulaminu Sejmu]
  • Yyy... [ulubiony zwrot Marka Asta, używany w funkcji spacji rozdzielającej wyrazy]

Indeks

1 komentarz:

  1. Przeźroczysty byt. Mimikra w pełni. Ciężar gatunkowy na poziomie zająca którym się niedźwiedź wyciera.

    OdpowiedzUsuń